Jasmina23 |
Wysłany: Sob 19:24, 11 Lis 2006 Temat postu: 3x06 "I do" |
|
Dżiiizzzzz normalnie odcienk wymiata... ja miałam serce w gardle pod koniec normalnie i te **** każą mi teraz czekać 13 tygodni!!!! czy wy to rozumiecie??!!! dobra, dobra.. a teraz od początku:
flashbacki- nuda, chyba najnudniejsze z tego sezonu... ale fajną fryzurkę miała Kate
wyspa- wiecie co?? polubiłam Jacka jakoś tak... boże jaki chory odruch ale nie wiem, byle nie odbił Kate, muszę przyznać, że facet to taki mniejszy con men- musiał Sawyera podpatrywać na wyspie
SKATE- jupi, jupi te ich sceny były najsłodsze jakie widziałam chyba a zwłaszcza ta po seksie. sweeet
nie wiem po co wogóle dawali wątek z Lockiem i bandą bo to były 2 sceny 30 sekundowe i obniżające wartośc odcinka...
Inni- ciekawe co zrobią w tej sytuacji pali im się grunt pod nogami, Jacek słusznie wymyślił, że najlepiej zaatakować jak nie ma Bena bo jest chaos wtedy... i kim jest ten facio o którym wspominał Picket: "Sheaperda nie było nawet na liście u..." może to były przywódca innych....
a teraz narmalnie deprecha, tyle czasu czekać... dobrze, że mam jeszcze Prison Break i może O.C. 4 sezona zacznę ściągać..... |
|